Jak mówi ekspertka, w zeszłym roku sytuacja na rynku truskawek była dosyć stabilna. Zbiory i ceny były na zadowalających poziomach.

- Owoce w tym roku wcześniej weszły na rynek a ceny w początkowym okresie skupu były zbliżone do ubiegłorocznych. Jednak obecnie mamy do czynienia z niedoborami wilgoci w glebie. Rośliny są osłabione po ubiegłorocznej suszy, a do tego doszedł brak śniegu zimą. Owoców zaczyna brakować i sezon może skończyć się wcześniej niż rok temu. W związku z tym zakłady zaczęły konkurować o surowiec w połowie czerwca. Przetwórcy zobaczyli, że prawdopodobnie owoców będzie mniej, będą drobniejsze i zwiększyli ceny – komentuje ekspertka IERiGŻ-PIB.

Dodaje, że nasuwa się pytanie jak będą wyglądały ceny przetworów z truskawek? - Wyższa cena surowca spowoduje zwiększenie kosztów produkcji produktu końcowego. Może to skutkować kłopotami ze zbytem przetworów po opłacalnych cenach – zapowiada Nosecka.

W Polsce coraz większym stopniu problemem są anomalia pogodowe (okresy suszy, bezśnieżne zimy). Osłabienie plantacji po ubiegłorocznej suszy, brak śniegu zimą będą miały negatywny wpływ nie tylko na zbiory truskawek, ale również większości pozostałych owoców.