Jak twierdzi holenderski doradca sadowniczy, do takiej sytuacji doszło na przełomie lat 1984/85. Wtedy to temperatury spadła z 10 st. do -10 st., co spowodowało ogromne straty w sadach. Podobna sytuacja miała miejsce w Holandii w 2012 r. kiedy -20 st. mróz uszkodził nabrzmiałe pąki.
W takiej sytuacji sadownicy nie mogą nić zrobić, a wszystko zależy od warunków atmosferycznych. Doradca twierdzi, że jeśli temperatura będzie obniżać się stopniowo to nie powinno być wielu strat.
Czytaj więcej: www.sadyogrody.pl