Sankcje mają charakter
odwetu politycznego. Na liście produktów zabronionych znalazły się tureckie pomidory, cebula,
ogórki, korniszony, kalafiory, brokuły, pomarańcze, mandarynki, jabłka, gruszki, morele,
brzoskwinie, nektarynki, śliwki i truskawki. Restrykcjami nie zostały jednak objęte cytryny,
ponieważ Turcja ma dominujący udział w rosyjskim imporcie cytryn i trudno byłoby znaleźć
alternatywnych dostawców. Pomimo, że embargo wejdzie w życie dopiero w styczniu, odczuwalny
jest już spadek cen owoców i warzyw na rynku tureckim, który sięga nawet 40%. Tureccy
handlowcy będą poszukiwali nowych rynków zbytu w celu zrekompensowania strat, ale
reorientacja eksportu będzie wymagała czasu. W najgorszej sytuacji są obecnie tureccy producenci
cytrusów, 30% owoców już zostało zebranych, duża ich część oczekuje w magazynach na wywóz.
Głównymi odbiorcami tureckich cytryn i pomarańczy są Rosja, Ukraina, Rumunia i Arabia
Saudyjska. Mandarynki są wysyłane przeważnie na Ukrainę, do Wielkiej Brytanii, Rosji, Arabii
Saudyjskiej, a grejpfruty do Rosji, Wielkiej Brytanii, Rumunii i Polski. Po ogłoszeniu embarga, ceny
tureckich cytrusów na Krymie wzrosły dwukrotnie, a władze Krymu zastosowały bardziej surowe
restrykcje niż Moskwa, wprowadzając całkowity zakaz importu z Turcji.
Źródło: FAMMU/FAPA na podst. Fresh Plaza