czwartek, 19 listopad 2015 10:29

Maliszewski: Embargo było kubłem zimnej wody, ale też zachętą do rozwoju

Napisane przez
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Do tej pory najbardziej dynamicznie pod względem importu owoców i warzyw dominowała Rosja. Embargo z jednej strony było kubłem zimnej wody, ale także zachętą do rozwijania nowych rynków. Embargo nas uświadomiło, że trzeba kontynuować inwestycje w jakość owoców - powiedział poseł Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP, podczas kongresu „Narodowe wyzwania w rolnictwie na Narodowym” na debacie inauguracyjnej zatytułowanej „Przyszłość polskiego rolnictwa – co i komu będzie się opłacać produkować”?

 

- W polskim rolnictwie i sadownictwie dobre jest to, że jesteśmy konkurencyjni. Wypychamy z zagranicznych rynków innych producentów – dodaje Mirosław Maliszewski.

Jak podkreśla, to rynek i konsument decyduje o zakupach. – Mamy dobre produkty, które są nie tylko chętnie kupowane w Polsce, ale także wygrywają międzynarodową konkurencję. Wspólna sprzedaż poprzez grupy producenckie to także nasz wspólny sukces – podkreśla poseł Maliszewski.

W dziedzinie sadownictwa i warzywnictwa jest też sporo do zrobienia. Chodzi o relacje między przetwórcami i producentami. - Trzeba się wiązać trwałymi umowami, aby plantatorzy mogli sprawnie planować produkcję – dodaje.

Prezes Związku Sadowników RP skomentował także sytuacje rynkową związaną z rosyjskim embargiem. - Nie jesteśmy w stanie zastąpić Rosji jednym czy dwoma nowymi rynkami azjatyckimi. Rosja nadal będzie największym importerem owoców i warzyw. A handel będzie związany z sytuacja polityczną w Europie i na świecie – komentuje Mirosław Maliszewski.

Więcej: http://www.sadyogrody.pl/handel_i_dystrybucja/106/maliszewski_embargo_bylo_kublem_zimnej_wody_ale_tez_zacheta_do_rozwoju,3599.html

Czytany 9438 razy

Informator

Wiedza sadownicza

  • 1
  • 2

Reklama