Powinien powstać całkiem nowy system ubezpieczeń klęskowych. Niezależny od firm ubezpieczeniowych. System powinien objąć w uprawach każdą klęskę, nie wybrane, powinien być pakietowy, powszechny, obowiązkowy i tani. A nie tak jak teraz ubezpiecza się jedną klęske i płaci krocie, a od wielu klęsk w ogóle nie ma ubezpieczeń np. susza. System ten odciążyłby budżet państwa w ramach rekompensat np. po klęsce suszy. Terminu ubezpieczeń nie powinien podawać urzędnik zza biurka tylko powinien być uzależniony od terminu wegetacji, albo żeby było bezpiecznie np. ubezpieczenie od przymrozków wiosennych będzie można zawierać już w okresie zimowym.
- Problem z wodą
Przędsiębiorstwo Wody Polskie będzie prowadzić konsultacje suszowe w miastach. My pytamy się: z kim? Jak nie z organizacjami rolniczymi takie rzeczy się konsultuje? Fundusze na walke z suszą powinny być priorytetem, gdyż dotyka to produkcji żywności i energetyki. Musi być to wszystko uruchomione teraz i natychmiast. Opłaty za operaty wodnoprawne, pozwolenia na wykopanie studni itd. Powinny być zredukowane do symbolicznych opłat!
- Termin wysiewu nawozów mineralnych i obornika
W związku z panującą od kilku lat suszą, powinno się wydłużyć termin stosowania nawozów i obornika dopóki gleba nie zamarznie, o tym terminie nie może decydować urzędnik zza biurka, tylko warunki w polu np. sadownik po wykarczowaniu sadu po zbiorach chce zastosować obornik, a ponieważ będzie to już listopad to według prawa nie może tego zrobić, tymczasem obecnie gleba w zimie zamarza na bardzo krótki okres. Ważne są tu terminy agrotechniczne a nie kalendarzowe.
- Zbiory i ich szacunki
Powinno się odebrać GUSowi szacowanie zbiorów owoców i warzyw, gdyż nigdy nie były one trafne, a często nawet szkodliwe. Nie wiemy czym kieruje się GUS szacując zbiory np. jabłek. Nie znamy ani organizacji sadowniczych, ani sadowników z którymi konsultowano by się w tym temacie. Szacunki trzeba przenieść do Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, który to po konsultacjach z producentami, grupami i organizacjami producenckimi podawałby rzetelne prognozy zbiorów.
- Dochody rolnicze
Nie wiemy skąd GUS zebrał dane o dochodach rolników w ostatnich 3 latach, skoro wzrosły one o prawie 100% ( z około 1700zł/ha do około 3400zł z ha) Nie znamy takiego działu rolnictwa, w którym dochody by tak wzrosły. Chcemy poznać szczegółową metodykę tych obliczeń. W związku z tym ogromna ilość dzieci rolników nie dostała stypendiów, albo miała obniżone stypendia.
- Pracownik sezonowy
Powinno się maksymalnie ułatwić i uprościć wszystkie procedury z tym związane. Chodzi o wystawianie wiz w konsulatach na Ukrainie, jeżeli są jakieś spiętrzenia to trzeba dołożyć pracowników do konsulatów. Nie należy cofać Ukraińców, którzy wjeżdżają na paszport biometryczny, a wiadomo, że jadą do pracy w Polsce, do naszych sadów, plantacji, do firm, hoteli, sklepów itd. Straż graniczna wystarczy, że znajdzie ubranie robocze od razu cofa całe busy. W ubiegłym roku przedstawiciel Straży Granicznej nie potrafił wytłumaczyć powodów cofania, a jedyny jaki wymieniał to „ochrona przed terroryzmem”.
- Import produktów rolnych z krajów z poza UE (Ukraina, Serbia)
W ubiegłym roku Związek postulował o zaostrzenie kontroli tych produktów. Proponowaliśmy pobieranie prób z każdego tira czy koncentratu, czy mrożonki, na koszt importera, a jeżeli wykryte zostaną niedozwolone w UE substancje – utylizacja na koszt tego importera. Pytamy co się dzieje z tymi kontrolami?!
- Embargo rosyjskie
Na spotkaniu Izb Rolniczych krajów Grupy Wyszechradzkiej dowiedzieliśmy się o tym, że nasze Ministerstwo Spraw Zagranicznych namawia inne kraje do poparcia wniosku o przedłużenie sankcji nałożonych na Federacje Rosyjską. Dlaczego jesteśmy inicjatorami takich działań i wychodzimy przed szereg?! Działa to na szkodę polskiego rolnictwa, gdyż to był nasz największy rynek zbytu na nasze produkty. Widzimy tą sprawę inaczej. Powinny być podjęte rozmowy ze stroną rosyjską na temat przywrócenia handlu. Mówi się, że nie wrócimy już na ten rynek nawet po zdjęciu embarga. To jest nieprawda, gdyż Rosja nie ma takich warunków klimatycznych, żeby być samowystarczalna jeśli chodzi o produkcję owoców, a dla nas już nie 1mln, a nawet 100 czy 200 tysięcy ton jabłek ulokowanych tam będzie dużą ilością.
- Ceny prądu
Zdaniem Ministra Energii prąd przemysłowy dla gospodarstw rolnych i firm od początku roku miał nie zdrożeć, tymczasem możemy podać przykłady, że ceny te podwyższono od 1 stycznia, a składane oświadczenia mają zapobiegać podwyżce na drugie półrocze. Mamy nadzieję, że zakłady energetyczne zrobią korektę faktur za pierwsze półrocze, po cenach które miały obowiązywać, czyli z czerwca 2018 roku. Należy tego dopilnować.
- Klęski żywiołowe w 2019 roku
W związku z licznymi klęskami: powodzie, wichury (powalone plantacje, uszkodzone budynki gospodarcze). Naszym zdaniem należy uruchomić specjalną linię z PROW na odbudowę plantacji i gospodarstw ( w stylu dawnego „działania 126”).
- Młody rolnik PROW
Wnioskujemy na podstawie ostatnich klęskowych lat w dochodach gospodarstw o to, żeby młody rolnik biorąc dofinansowanie mógł dorabiać pracując np. na umowę o dzieło, umowę zlecenie czy umowę o pracę. Tak jak w dofinansowaniu na Modernizację małych gospodarstw (60 tysięcy). Gdyż w obecnej sytuacji dochody z produkcji mogą nie wystarczać na utrzymanie młodego rolnika i jego rodziny.
- Promocja owoców
ZSRP jest organizacją, która robi kampanie promocyjne owoców w różnych krajach na świecie. Jesteśmy gotowi stworzyć taką kampanię w Polsce, gdyż Polacy jedzą coraz mniej owoców krajowych. Media publiczne powinny wspomóc tą kampanię puszczając spoty reklamowe za darmo w czasie największej oglądalności. Jest to wpisane w promocję zdrowego żywienia, która będzie wpływać na zdrowie Polaków. Tak to widzimy. Od tego są media publiczne!.
W promocję polskich owoców, szczególnie jabłek, na zagranicznych rynkach powinna włączyć się strona rządowa. W największych targach ogrodniczych na świecie nie ma nas, a promowane są owoce np. z Ukrainy, czy z Mołdawii. Widzimy to tak. Ponieważ branża stała się biedna, strona rządowa powinna wyczarterować samolot, opłacić stoisko, zabrać kilkadziesiąt grup i kilka ton owoców. „ Macie możliwości, zdobywajcie rynki, podpisujcie kontrakty”. Tak powinna wyglądać ta pomoc.
- Szkodniki inwazyjne
Ministerstwo Rolnictwa Włoch w związku z plagą szkodnika inwazyjnego Halyomorpha halsy, który niszczy sady i plantacje. Zdecydowało się na uruchomienie pomocy. Będzie to pomoc finansowa na badania szkodliwości i biologii szkodnika, szukanie wrogów naturalnych, szukanie i testowanie środków ochrony roślin przeciwko temu szkodnikowi i dofinansowanie walki z tym szkodnikiem. U nas takim szkodnikiem jest Tarcznik niszczyciel, który niszczy sady w województwie lubelskim, ale występuje już we wszystkich rejonach sadowniczych. W związku z tym Ministerstwo Rolnictwa wraz z PIORINem, Uczelniami rolniczymi, firmami chemicznymi i organizacjami sadowniczymi, powinno rozpocząć podobne działania, jak rząd Włoski, gdyż w ciągu kilku lat może to być problem nie tylko sadów, ale i lasów liściastych, ponieważ szkodnik ten jest polifagiem i występuję na 140 gatunkach drzew i krzewów liściastych. Działania muszą być natychmiastowe!
- Cydr
Bardzo dużo gospodarstw sadowniczych prowadzących przydomową produkcję cydru rzemieślniczego ma naprodukowane bardzo duże ilości. Jest problem ze sprzedażą tego produktu. Przeszkodą jest tutaj wysoka akcyza w związku z tym wysoka cena. Produkt ten przegrywa z piwami. Problemem jest też brak możliwości reklamy tego napoju alkoholowego. Natomiast piwo browary mogą reklamować. Trzeba znieść akcyzę, albo obniżyć ją do symbolicznych wartości, umożliwić reklamę tego trunku, pomóc w tej reklamie.