Tradycji stało się zadość i jak co roku, w sierpniu (18.08), w Lutkówce odbył się odpust św. Rocha. Rozpoczęła go msza święta odprawiona przez księdza Piotra Stępnia, który od 16 lat przebywa na misji w Brazylii. Żywiołowy kapłan z entuzjazmem mówił do lutkowskich parafian. W pełnym pasji kazaniu apelował o wzajemną miłość i szacunek. Zgromadzeni mieli też niezwykłą okazuję do wysłuchania „Barki”, ulubionej pieśni Jana Pawła II, w języku portugalskim. Uroczystości zakończyła procesja wokół kościoła w Lutkówce.

- Było coś dla ducha, a teraz coś dla ciała – mówili zgodnie ks. Zbigniew Chmielewski, proboszcz parafii w Lutkówce oraz Łukasz Koperski, przewodniczący Rady Miejskiej w Mszczonowie, otwierając drugą część odpustu.

W tym roku zabawa odbyła się pod hasłem „Owocowe święto”. Akcentów owocowych nie brakowało. Skrzynie z jabłkami i gruszkami na scenie, owoce na stoiskach. Uważni obserwatorzy mogli też dostrzec drzewka, na których „rosły” obok siebie gruszki i śliwki.

- Tak je przystroiłem – zdradzał z uśmiechem Krzysztof Czarnecki, wiceprezes Związku Sadowników RP jednego ze współorganizatorów zabawy.

Dopełnieniem owocowych akcentów był konkurs na najlepszy, owocowy produkt z regionu Lutkówki. Do konkursu zgłoszono siedem produktów. Najlepsze okazały się te od Kingi Niewolskiej pod nazwą „Spiżarnia Prezesowej”. Fundatorem nagród w konkursie był Mirosław Maliszewski, poseł na Sejm RP. Podczas wręczenia nagród pogratulował wszystkim uczestnikom.

- Wybór był bardzo trudny, bo wszystkie produkty były na najwyższym poziomie – przyznawał poseł członek jury.

W konkursie o beczkę piwa po raz kolejny na scenie zmagali się najwięksi siłacze okolicy. Jako pierwsze do rywalizacji stanęły panie. Wśród panów ponownie triumfował ubiegłoroczny mistrz. Nie dał szans rywalom podnosząc 22,5 kilogramowy hantel aż 85 razy.

Sportowe emocje rozgrywały się również na boisku przy Szkole Podstawowej w Lutkówce. W szranki stanęły reprezentacje sadowników oraz ministrantów. W meczu piłki nożnej o Puchar Księdza Proboszcza Zbigniewa Chmielewskiego triumfowali ministranci. Reprezentacji sadowników, pomimo wzmocnienia składu przez „Brazylijczyka” księdza Piotra, i kilku dobrych akcji, nie udało się strzelić bramki. Mecz zakończył się wynikiem 2:0 dla ministrantów.

- W ubiegłym roku przegraliśmy siedem do zera więc jest progres – komentował z uśmiechem wynik Krzysztof Czarnecki.

Wiele atrakcji czekało również na najmłodszych uczestników święta, dmuchane zjeżdżalnie zamki i tory z przeszkodami, kule w basenie z wodą czy karuzele. Specjalny tor przeszkód dla dzieci przygotowali też strażacy ze Zbiroży. Najmłodsi mieli za zadanie napełnić wiadro wodą z beczki oraz  ugasić „płonący” budynek. Jak na odpust przystało nie zabrakło też szeregu straganów oraz stoisk z obwarzankami.

Ciekawostką była wystawa pojazdów strażackich Piotra Zegarskiego, strażaka z OSP w Grodzisku Mazowieckim. Każdy w 98 procentach wykonany z papieru. Przy okazji można było wysłuchać ciekawych opowieści o sprzęcie strażackim – zarówno zabytkowym, jak i współczesnym.

Okazją do sprawdzenia swojego szczęścia podczas odpustu była loteria fantowa, którą co roku przygotowuje Szkoła Podstawowa w Lutkówce. W tym roku było 1111 losów. Wygrać można było, między innymi, rower, tablet a nawet drzewo. Dochód z loterii przeznaczony zostanie na rzecz szkoły.

Szkolny budżet zasilił też dochód ze sprzedaży pieczonego dzika, który rozchodził się w błyskawicznym tempie. Jego sponsorami byli myśliwi z kół Łowieckich Jenot i Lis. O podniebienia gości zadbała też Winnica Dwórzno. Podczas odpustu można było spróbować win produkowanych w pobliskiej winnicy.

Na scenie publiczność zabawiały zespoły „Sami swoi” i „Ex Problem”. Taneczne przeboje w ich wykonaniu porywały na parkiet kolejne pary. Muzyczne klimaty serwował duet Mariola i Włodek, którzy przygotowali również specjalny program dla dzieci. Honorowymi patronami „Owocowego święta” był Związek Sadowników RP oraz Rada Rodziców przy Szkole Podstawowej w Lutkówce.

więcej:https://www.mszczonow.pl/1890,sierpien-2019-aktualnosci.html?tresc=24030

tekst i fot. Jarosław Pięcek