Później pojawiła się co prawda dobra zasada zatrudniania w formule pomocnika przy zbiorach, ale obarczana wieloma wadami. Zwracaliśmy na nie uwagę wtedy, kiedy wprowadzano ją w życie. Jedną z naszych propozycji było zwolnienie sadowników i ich pracowników z podatku dochodowego. Niestety znów nie wzięto tego pod uwagę. I na efekty nie trzeba było długo czekać- wystarczyło kilka miesięcy.
Kiedy nowe przepisy wchodziły w życie tłumaczono nam, że pracownikom z Ukrainy będziemy musieli wystawić do końca stycznia następnego roku tzw. PIT 8 C i przesłać go do jednego z urzędów skarbowych w warszawie oraz na Ukrainę. Kiedy sadownicy w ostatnich dniach chcieli mimo wszystko ten obowiązek spełnić, pojawiły się sprzeczne informacje. Otóż niektóre urzędy skarbowe i biura rachunkowe mówiły, że nic składać nie musimy, inne, że musimy złożyć jednak PIT 11. Z tego powodu zwróciliśmy się jako Związek Sadowników kilka dni temu do Ministerstwa Finansów o właściwą interpretację przepisów. Do dnia dzisiejszego odpowiedzi nie uzyskaliśmy. Przypomnijmy, że termin na złożenie PIT-u mija z końcem stycznia.
Ten bałagan jest ogromnym utrudnieniem i lekceważeniem naszej branży. Naraża nas też niestety na przykre konsekwencje ze strony urzędów skarbowych.
P.S. Natychmiast po uzyskaniu odpowiedzi, zamieścimy ją na stronie Związku Sadowników RP.
Mirosław Maliszewski