Spotkanie prowadził Sekretarz Stanu Jacek Bogucki. Obecny był również poseł PiS Ziemi Kraśnickiej Jarosław Stawiarski.
Na początku spotkania poruszono gorący temat sytuacji na granicy polsko -ukraińskiej.
Sadownicy zwrócili uwagę na temat nie wpuszczania Ukraińców z paszportami biometrycznymi jadących pracować do naszych gospodarstw, mimo iż prawo im na to zezwala. Poproszono ministra Boguckiego o interwencję w Straży Granicznej i w MSW. Wszyscy obecni byli zaskoczeni skalą tego zjawiska.
Kolejnym tematem były umowy kontraktacyjne.
Ustawa regulująca ten problem nie funkcjonuje tak jak zakładano. Wszystkie obowiązki scedowano na punkty skupu i plantatorów, a z odpowiedzialności wyłączono firmy i koncerny przetwórcze. Problematyka kontraktacji jest tak rozległa że omawianie jej przełożono na początek lipca.
Sadownicy poruszyli temat kontroli sanitarnych owoców, koncentratów oraz mrożonek spoza UE w szczególności z Ukrainy pod kątem pozostałości środków ochrony roślin, które używane są w ochronie roślin, nadal dozwolone na Ukrainie a niedozwolone w UE. Przedstawiciele inspekcji - odpowiedzialni za to - oświadczyli, że nie mogą pobierać prób z każdej partii towaru ale obiecano zwiększyć liczbę kontroli i pobieranych prób.
Wszystkie strony dyskusji stwierdziły, że brak jest realnych prognoz zbiorów owoców w Polsce a prognozy GUS w sposób istotny odbiegają od rzeczywistości, co często ma negatywny wpływ na funkcjonowanie rynku owoców.
Tomasz Solis zwrócił uwagę na bardzo istotną sprawę. Niebawem pójdą środki unijne do przetwórstwa na modernizację. Jest teraz okazja żeby przydział środków uzależnić od umów kontraktacyjnych między firmami a plantatorami, jak również od dostaw od polskich producentów owoców i warzyw.
Przedstawicie przetwórców obecni na spotkaniu opisali aktualną sytuacje w ich firmach. Twierdzą, że mają zapasy kilkudziesięciu tysięcy ton malin z poprzedniego sezonu. Obecnie na Ukrainie można kupić malinę już zamrożoną po 2,40 zł za kg zaś 1,80 zł za świeże owoce .
Stwierdzono, że ceny owoców do przemysłu będą odzwierciedlały bardzo wysokie zbiory wszystkich owoców w Polsce i Europie.
Narzekali, że spożycie owoców w Polsce nie rośnie, a w niektórych gatunkach nawet spada.
Sadownicy poruszyli temat zatrudniania pracowników sezonowych. Nadmiernej biurokracji, skomplikowanych procedur, długiego czasu oczekiwania na rozpatrzenie i ogromnych kolejek w UP i w KRUS
Pracownicy Ministerstw i KRUS odpierali zarzuty, twierdząc że wszystko jest proste a sadownicy nie muszą stać w kolejkach tylko rejestrować pracowników w UP i KRUS elektronicznie.
Na zakończenie poruszono jeszcze temat ubezpieczeń upraw od klęsk żywiołowych. Mimo drożejących stawek ubezpieczeniowych zwiększa się ilość zawartych polis od klęsk żywiołowych.
ZSRP przygotował projekt ustawy o funduszu klęskowym. Z którego byłyby wypłacane odszkodowania a składałyby sie na niego składki ubezpieczeniowe rolników, oraz składka z budżetu państwa, Wysokość składek byłaby niska i dostępna dla wszystkich. Założeniem projektu jest jego powszechność oraz jasne, proste i przejrzyste procedury. Ministerstwo sceptycznie odnosi się do tej propozycji.
Na koniec Minister powiedział, że rząd aplikował do Komisji Europejskiej o kolejne środki na wycofanie owoców z powodu embarga rosyjskiego.
Relacja Krzysztof Cybulak
Sekretarz ZG Związku Sadowników RP