środa, 18 kwiecień 2018 12:57

Maliszewski: Ustawa ws. pomocy przy zbiorach ciekawym rozwiązaniem dla sadowników

Napisane przez
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
13 kwietnia Sejm uchwalił ustawę ws. zatrudnienia przy zbiorach, wprowadzającą nowy rodzaj umowy cywilnoprawnej oraz ubezpieczenie zdrowotne i wypadkowe dla pracowników sezonowych. - Pomimo kilku wad, uważam, że ta propozycja jest dla naszego środowiska dobrym rozwiązaniem. Pozwoli - przy stosunkowo niewielkim obciążeniu finansowym - mieć legalnie zatrudnionych pracowników - mówi Mirosław Maliszewski, poseł, prezes Związku Sadowników RP.

Z początkiem bieżącego roku weszły w życie nowe przepisy dotyczące możliwości zatrudnienia cudzoziemców do pracy w rolnictwie. Dotychczasowy system opierające się na składaniu jednostronicowego oświadczenia został zastąpiony kilkustronicowym wnioskiem o wydanie zezwolenia. Decyzję będzie podejmował Starosta lub w jego imieniu powiatowy urząd pracy. Otrzymanie zezwolenia umożliwi obywatelowi np. Ukrainy uzyskać wizę, która pozwoli mu podjąć pracę w Polsce. Jednak to nie koniec procedury.

- Po przyjeździe będzie trzeba niejako po raz drugi uzyskać zgodę na pracę tego cudzoziema. To, jak już wielokrotnie sygnalizowałem, znacząco utrudni dostęp do siły roboczej z zewnątrz. Po kilku miesiącach obowiązywania nowych przepisach, już to wyraźnie widać. Cudzoziemców przyjeżdża zdecydowanie mniej niż rok temu. To bez wątpienia zła informacja - tłumaczy Mirosław Maliszewski.

Jak dodaje, kiedy już obcokrajowiec może legalnie podjąć pracę, musimy podpisać z nim umowę. Jeszcze do niedawna najczęściej była to umowa o dzieło. - Nie wiedzieć czemu, przestała ona być ostatnio honorowana. Szkoda, bo to była bardzo dobra umowa. Dawała możliwość szybkiego nawiązywania i rozwiązywania oraz nie powodowała nadmiernych obciążeń finansowych dla pracownika i pracodawcy - mówi Maliszewski.

Kilka tygodni temu pojawiła się w Sejmie propozycja tzw. "pomocnika przy zbiorach". To - zdaniem prezesa Związku Sadowników RP - niewątpliwie bardzo ciekawe rozwiązanie. Daje możliwość podpisywania do 180 dni w ciągu roku specjalnego rodzaju umowy o świadczenie pracy z m.in. obywatelami Ukrainy. Będzie ono objęte składką w KRUS, a nie ZUS, co oznacza nieco mniejsze niż przy klasycznej umowie o pracę obciążenia. Ponadto nie obowiązuje minimalne wynagrodzenie oraz inne obowiązki wynikające z Kodeksu Pracy. Podatek dochodowy będzie przerzucone na pracownika, a sadownik będzie zobowiązany jedynie do wystawienia dla niego PIT-u.

 

- Umowa będzie dotyczyła niestety tylko prac związanych ze zbiorem i czynnościami z nim związanymi, np. sortowaniem owoców. Związek Sadowników RP wypracował kilka istotnych propozycji, które - naszym zdaniem - powinny być do tych przepisów wprowadzone. Niestety nie zostały one poparte przez większość parlamentarną. A szkoda, bo spowodowałyby one, że ta umowa byłaby jeszcze bardziej korzystna dla polskich ogrodników. Nasze propozycje polegały między innymi na wydłużenie okresu zgłoszenia podpisanej wcześniej umowy, możliwość rozliczenia składek do KRUS w przeliczeniu za jeden dzień pracy, a nie tak jak jest obecnie - od razu za cały miesiąc, objęcia pracami sezonowymi także uprawy grzybów i roślin ozdobnych, możliwość pracy przy sortowaniu owoców poza gospodarstwem, np. w grupie producenckiej, oraz zwolnienia z podatków dochodowego - wymienia Mirosław Maliszewski. 

- Pomimo kilku wad, uważam, że ta propozycja jest dla naszego środowiska dobrym rozwiązaniem. Pozwoli - przy stosunkowo niewielkim obciążeniu finansowym - mieć legalnie zatrudnionych pracowników. Oczywiście praktyka życia codziennego pokaże, czy nowe przepisy się sprawdzą. Niewątpliwie ustawa wymaga zmian, ale dobrze, że wejdzie w życie przed tegorocznymi zbiorami. Oby tylko było kogo zatrudniać w myśl nowych przepisów - podsumowuje poseł Maliszewski.
źródło:www.sadyogrody.pl

Czytany 4623 razy

Informator

Wiedza sadownicza

  • 1
  • 2

Reklama