Sprzedaliśmy już ponad 60% zapasów - mówi Marc Peyres, menedżer z francuskiej firmy Blue Whale. Jak dodaje, obecnie popyt jest silniejszy niż podaż. "To dobry rok dla producentów". Przez najbliższe dwa miesiące przewiduje duży popyt. - Wiele krajów europejskich zakończy swój sezon w nadchodzących miesiącach, po czym nastąpi luka do przyszłego sezonu - mówi.
Półkula południowa (RPA, Argentyna, Brazylia), gdzie sezon jabłkowy wkrótce ruszy pełną parą, nie będzie w stanie sprostać niedoborom na europejskim rynku. Na rynku francuskim spodziewane są luki w dostawach, gdyż jabłka krajowe niedługo się skończą, a owoców z Argentyny czy RPA będzie niewystarczająca ilość by je wypełnić.
W ostatnim czasie, dzięki inwestycjom w przechowalnictwo, sezony jabłkowe na półkuli północnej i południowej zaczęły się praktycznie pokrywać. Dzięki temu istnieje możliwość płynnej wymiany towarowej, jednak w obecnym sezonie jest to utrudnione ze względu na ograniczoną produkcję, zarówno w Europie, jak i po przeciwległej stronie globu. Ponadto jabłka na półkuli południowej straciły udział w rynku europejskim. Są mniej konkurencyjne ze względu na cenę oraz wysokie koszty transportu.
To będzie oznaczać spore problemy podażowe pod koniec europejskiego sezonu – w maju i czerwcu.
Więcej na freshplaza.com.