W ciągu ostatniego sezonu wielokrotnie pojawiały się informacje o masowo zwiększającym się imporcie z Ukrainy świeżych jabłek, ale także innych owoców i ich przetworów. Takie zjawisko ma bardzo niekorzystny wpływ zarówno finansowy jak i medialny na całą branżę sadowniczą. Polska od wielu lat jest liderem w produkcji i eksporcie jabłek, truskawek, borówek czy czarnej porzeczki. Import tych produktów jest dla nas bardzo szkodliwy, dlatego państwo polskie powinno chronić nasz rodzimy rynek przed napływem importu towarów. Produkty ukraińskie takimi właśnie są, ponieważ Ukraina należy do grupy tzw. krajów trzecich w których nie obowiązują wszystkie normy narzucone na kraje należące do Unii Europejskiej. Ukraińscy sadownicy nie mają obowiązku stosowania praktyk integrowanej ochrony roślin w takim zakresie jak polscy, która jest gwarantem produkcji bezpiecznej żywności.