Według danych FAO Polska należy do największych producentów jabłek w UE oraz jest trzecim producentem na świecie zaraz po Chinach i USA. Polskie jabłka są cenione ze względu na niską cenę i jakość. Są to fakty o których wspominają analitycy z Polskiego Instytutu Ekonomicznego w Tygodniku Gospodarczym.
Miejmy na uwadze obecną pandemię, która mimo wszystko ma wpływ na rynek. Mimo wszystko pomimo wyzwań związanych z COVID-19 sytuacja na rynku jabłek wydaje się być optymistyczna. Wpływ na to ma również wzrost konsumpcji jabłek, które coraz częściej wybierane są przez Polaków.
Produkcja jabłek w 2020 r.
Produkcja jabłek niewątpliwie zależna jest od warunków pogodowych. Łagodna zima, która wystąpiła w tym roku nie spowodowała większych problemów sadownikom. Niektórzy z nich ponieśli jednak straty na skutek przymrozków wiosennych oraz braku opadów w tym okresie. Z kolei jesień przyniosła dość znaczne, jak na ostatnie lata opady. Tegoroczne zbiory w zasadzie się już skończyły. Jak w rozmowie z agrofakt.pl mówi Mirosław Maliszewski, prezes Zarządu Związku Sadowników RP – Niektórym sadownikom pozostały jedynie na drzewach owoce najpóźniejszych odmian, np. Idared. Część zbiera jeszcze owoce do przemysłu, czyli te, które leżą pod drzewami.
Prezes Związku Sadowników RP zwraca również uwagę na zapasy jabłek. – Zapasy jabłek są więc wysokie, bo przed nami kilka miesięcy handlu. Jednak stany magazynowe są zdecydowanie mniejsze niż w poprzednich latach, zwłaszcza dużo mniejsze niż w latach rekordowych plonów, jakim był chociażby 2018 rok. To efekt wiosennych przymrozków, które znacząco obniżyły plony, jak też innych zjawisk pogodowych, w tym szczególnie suszy i gradu.
Tegoroczne zbiory jabłek
O obniżonym plonowaniu w sadach jabłoniowych na skutek wymienionych zjawisk pogodowych wspomina również dr Paweł Kraciński z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej – PIB. W odpowiedzi na pytania przesłane przez agrofakt.pl stwierdza – Tegoroczne zbiory jabłek nie należały do rekordowych. Po czym dodaje – Zgodnie z informacjami od producentów zbiory powinny być na poziomie zbliżonym do ubiegłorocznego. Z drugiej strony trzeba zaznaczyć, iż nie mamy do czynienia z dramatycznym obniżeniem plonowania. Produkcja jabłek powinna przekroczyć 3 mln ton. Z szacunków branżowych ekspertów wynika, iż produkcja może wynieść 3,3-3,5 mln ton.
Podaż jabłek na krajowym rynku
Podaż jabłek na rynku krajowym jest wysoka, ale wyrównuje się z zapotrzebowaniem. Interesujące jest to, że na niektóre odmiany popyt przewyższa podaż surowca. Na razie podaż jest spora, ale niewiele większa od popytu. Już na niektóre pozycje popyt przekracza możliwości dostaw, na niektóre jest równoważny z ofertą. Podobnie jest w innych krajach. Nie ma podstaw sądzić, żeby podaż gdzieś gwałtownie wzrosła i nie będzie też tak w dalszej części sezonu – informuje Mirosław Maliszewski, prezes Zarządu Związku Sadowników RP
Komentując rynek owoców Mirosław Maliszewski odnosi się również do produktów konkurencyjnych wobec jabłek – Co ciekawe, podaż innych produktów konkurencyjnych na półce sklepowej z jabłkami i przetworami z nich również nie będzie rekordowa. Mam tu na myśli szczególnie pomarańcze i inne cytrusy. To bardzo dobra informacja dla polskich sadowników i handlowców.
Stwierdza natomiast, że zagrożeniem dla rynku jabłek mogą być niskie ceny bananów.
Rynek jabłek, a pandemia
Mniejsze zapasy jabłek deserowych przyczyniły się do mniejszego eksportu jabłek na rynki zagraniczne. Akcentuje to dr Paweł Kraciński – W minionym sezonie wyeksportowaliśmy mniej jabłek. Zgodnie z wstępnymi danymi Ministerstwa Finansów wolumen eksportu wyniósł około 665 tys. ton. Był to wynik niższy w porównaniu do poprzednich sezonów. Mniejszy eksport nie wynikał jednak ze skutków pandemii, ale z powodu mniejszych zapasów jabłek deserowych. Mniej owoców można było sprzedać, gdyż jak się okazało wiosną, krajowa produkcja była przeszacowana.
Na rynek jabłek ma wpływ pandemia. Wraz z pojawieniem się koronawirusa stopniowo rosła konsumpcja polskich jabłek. Konsumenci zaczęli gromadzić zapasy, ale też poszukiwać produktów zdrowych i bogatych w witaminy. Innymi słowy koronawirus zwiększył zapotrzebowanie na jabłka, a to nie pozostaje bez wpływu na cenę. Uwypukla to również dr Paweł Kraciński z IERiGŻ – (…) wraz ze wzrostem popytu na jabłka po wybuchu pandemii, doprowadziło do znacznego wzrostu cen jabłek w miesiącach letnich (…). Obserwuje się wzrost popytu na jabłka w okresie epidemii, gdyż społeczeństwo bardziej zawraca uwagę na zdrowe odżywianie.
Wyzwania na rynku jabłek
Jednak oprócz wzrostu cen jabłek, który w jakimś stopniu również pewnie został zauważony przez sadowników, pandemia niesie się też negatywne skutki. Dla sadowników są głównie odczuwalne w postaci problemów z pracownikami, ale również większych kosztów logistyki. Wobec tego bilans dla producenta pewnie wyjdzie na zero.
O wyzwaniach związanych z rynkiem pracowniczym mówi również Mirosław Maliszewski. – Jeśli podtrzymamy dostęp do taniej siły roboczej i nie zamkniemy granic na transport owoców, to druga fala epidemii nie będzie dla nas problemem. Zaznacza jednocześnie, że konsumenci wreszcie zauważyli, że jedzenie owoców jest niezwykle korzystne dla organizmu ludzkiego.
Ponadto prezes Związku Sadowników RP kładzie akcent na zwiększone spożycie jabłek – Bardzo pozytywnym skutkiem jest zwiększenie spożycia. Tak więc przy spełnieniu warunków gwarantujących terminowe przygotowanie owoców do sprzedaży i ich transportu, pandemia nam na pewno nie zaszkodzi w uzyskaniu atrakcyjnych cen i tym samym satysfakcji ekonomicznej.
Cena jabłek deserowych
IERiGŻ przewiduje w swoim lipcowym raporcie „Rynek owoców i warzyw”, że w 2020 r. przeciętne ceny jabłek deserowych mogą być podobne do tych z zeszłego sezonu 2019/2020.
Spójrzmy jednak na cenę jabłek w połowie listopada 2020 roku. – (…) średnie ceny zakupu jabłek deserowych w I klasie jakości, wynosiły 1,37 zł/kg. W zależności od klasy jakości oraz odmiany, przedział cen jabłek kierowanych na rynek deserowy, wahał się od 0,80 zł/kg za jabłka mniejszego kalibru do nawet 2,40 zł/kg – informuje w rozmowie z agrofakt.pl dr Paweł Kraciński z IERiGŻ – PIB.
Najtańsze są obecnie odmiany Gloster i Idared, najdroższe owoce odmiany Gala.
Podstawowy asortyment odmianowy do którego zaliczyć można ‘Idared’ i ‘Gloster’ ‘Champion’, ‘Ligol’ i sporty z grupy ‘Jonagold’, wyceniane były w I klasie jakości od 0,90 do 1,40 zł/kg. Najtańszy w tym zestawieniu był ‘Gloster’ i ‘Idared’. Najdroższe natomiast były owce odmiany ‘Gala’, której ceny w odniesieniu do paskowanych sportów osiągały nawet 1,60-2,00 zł/kg. Drożej można było sprzedać jedynie tzw. odmiany niszowe, których udział w krajowej produkcji jest mały. Nieco tańsze niż ‘Gala’ były odmiany ‘Golden Delicious’ oraz ‘Red Delicious’. (dr Paweł Kraciński, IERiGŻ)
Cena będzie rosnąć
Jak z kolei informuje Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP ceny jabłek mają nadal rosnąć. W odpowiedzi przesłanej do agrofakt.pl podkreśla jednocześnie, że dzisiejsze ceny są sztucznie zaniżane.
Ceny powoli, ale na pewno będą rosły. Dziś jeszcze są sztucznie zaniżane przez duże przetwórnie (jabłka przemysłowe) i sieci handlowe (jabłka deserowe). Uważam jednak, że ta swoista zmowa długo nie wytrzyma. Mirosław Maliszewski
Na rynku widać bardzo wyraźny wzrost cen soku jabłkowego, co zwiększa popyt. Widać też wyraźnie, ze ceny jabłek deserowych w innych krajach systematycznie rosną i są dziś zdecydowanie wyższe niż w Polsce. Zaczyna zwiększać się eksport, choćby do Egiptu i innych krajów południa. Przy mądrej postawie sadowników i dostawców do sieci handlowych i eksporterów, możemy szybko osiągnąć wzrost cen jabłek deserowych – uwidacznia prezes Związku Sadowników RP, poseł na Sejm RP
Rynek jabłek w najbliższych miesiącach
Zmiana w trendzie konsumpcji spowodowana sytuacją epidemiologiczną, ale również uwarunkowania pogodowe powinny dodatnio wpłynąć na cenę. W sezonie 2020/21 ceny jabłek powinny być na poziomie wyższym niż średnia wieloletnia. Przeciętne ceny powinny być zbliżone do tych z sezonów 2017/18 i 2019/20 – zapowiada dr Paweł Kraciński z IERiGŻ
Rynek jabłek w dalszej perspektywie zależy jednak od wielu innych czynników. W większym stopniu powiązane są ze strategią produkcji jabłek. W pewnym sensie są dużo bardziej skomplikowane niż swego rodzaju chwilowe (ale mimo wszystko mające wpływ) zawirowania związane z COVID-19.
Zmiana modelu konsumpcji wcale nie musi być trwała i pewnie nie będzie. Sytuacja na rynku jabłek w długim okresie w ogóle nie będzie zależała od pandemii. Kluczowe czynniki związane są z modelem produkcyjnym, świadomością konsumencką w Polsce, znajomością polskiego produktu na rynkach światowych. To przede wszystkim marketing i kształtowanie zachowań. Jednak, aby ten był efektywny to sadownik musi wiedzieć czego może oczekiwać w tym zakresie od państwa polskiego. Jaki pomysł na ten segment rolnictwa ma Polska? – mówi Marcin Chrobot, wieloletni badacz rynku rolnego, ekonomista i socjolog.
Podobny wydźwięk ma wypowiedź dra Pawła Kracińskiego z IERiGŻ, który kładzie nacisk na rozwój produkcji i związane z nim wyzwania. Potencjał produkcyjny w Polsce rośnie. Przybywa nowoczesnych, wysokowydajnych nasadzeń. Rośnie też produkcja jabłek w wielu innych krajach świata, co będzie skutkowało wzrostem konkurencji, oraz problematami z opłacalnym zagospodarowaniem w latach dużych zbiorów.
Dodaje również – Polskie sadownictwo przechodzi jednak proces przekształceń, który polega na zmianie asortymentu odmianowego jabłek oraz stopniowym odchodzeniu od produkcji dużej ilości na rzecz wysokiej jakości, tak by móc zaspokoić gusta coraz bardziej wybrednych, ale bogatszych konsumentów. Więżę się to też, ze stopniową zmianą kierunków eksportowych.
Podsumowanie
Sytuacja na rynku jabłek w sezonie 2019/2020 jest zadowalająca pomimo rozwoju pandemii COVID-19. Paradoksalnie pandemia pozytywnie odbiła się na polskim rynku jabłek. Zmiana trendu konsumpcji, poszukiwanie produktów bogatych w witaminy, zdrowych ma wpływ również na spożycie polskich jabłek. Zwiększony popyt przyczynił się do wzrostu cen, które szczególnie w okresie wiosennym osiągały wysokie poziomy.
Tegoroczne zbiory również nie są na tyle duże, aby znacząco przewyższały zapotrzebowanie na jabłko. Jednocześnie eksportowane do Polski z innych stref klimatycznych owoce cytrusowe są mimo wszystko droższe. W tym porównaniu korzystniej wychodzi zakup polskich owoców. Sytuacja na rynku jabłek wydaje się być dobra a rynek jabłek niezagrożony, przynajmniej w najbliższym czasie. Znakiem zapytania pozostaje jednak czy jest to tylko chwilowa zmiana, czy coś stałego?
Źródło: www.agrofakt.pl